Czwartek 07.05 – “Płynie Wisła, płynie”
Mapa Polski. Oglądanie i analiza mapy Polski.
Potrzebna jest mapa Polski w wersji papierowej lub elektronicznej. Rodzic pyta:
• Co przedstawia mapa?;
• Gdzie jest nasza miejscowość?;
• Jakie kolory widnieją na mapie i co one mogą oznaczać?;
• Które rzeki wydają się wam najdłuższe? (rodzic odczytuje nazwy wskazywanych
przez dzieci rzek);
• Jak myślicie, która rzeka jest najdłuższa?
Legenda o narodzinach rzeki Wisły.
Legenda o Wiśle
Hanna Zdzitowiecka
Wysoko nad szczytami gór wznosił się stary dwór króla Beskida,
władcy całego pasma górskiego, i jego żony, Borany, władczyni
okolicznych borów.Przez wiele lat oboje rządzili mądrze i
sprawiedliwie, toteż wszyscy z żalem przyjęli wiadomość o
śmierci starego króla. Borana wezwała wtedy troje swych dzieci,
by zgodnie z wolą króla podzieliły się władzą.
– Ty, Lanie, jako syn najstarszy, opiekować się będziesz polami
i łąkami. Wy zaś obie, Czarnocho i Białko, rozprowadzicie wodę
z górskich strumieni po polach i łąkach Lana, by wszystko, co żyje,
miało jej pod dostatkiem.
Żywa, zawsze pogodna i wesoła Białka uśmiechnęła się do siostry i
skacząc i tańcząc, zbiegła po skałach ku widniejącym we mgle dolinom.
Poważna i zasępiona Czarnocha skierowała się na drugą stronę góry
królowej Borany i ostrożnie zaczęła schodzić po zboczu. Wkrótce
obie siostry spotkały się u podnóża.
– Płyniemy dalej razem! – zawołała ucieszona Białka.
– Nigdy się już nie rozstaniemy – zapewniła Czarnocha.
Nagle przegrodziła im drogę skała, pod którą czekał rycerz Czantor
w kamiennej zbroi.
– Zatrzymajcie się, piękne córki Beskida i Borany. Dokąd tak
spieszycie? Po co chcecie iść do nieznanej, odludnej i dzikiej
krainy? Zostańcie tu.
Siostrom podobała się ziemia Czantora. Zostały więc i z wdzięczności
za gościnę zrosiły strumieniami zbocza doliny, aż zakwitły tysiącami
różnobarwnych kwiatów, jakich nikt tu jeszcze nie widział. Ale Ziemia
rozkazała Czantorowi przepuścić córki Beskida przez skały, by poniosły
wody dalej ku północy.
– Nie mogę pozwolić, byście obie popłynęły w obce strony. Wyślijcie
przodem jedną falę na zwiady – poradził. – Niech się rozejrzy, a gdy
wróci, opowie, co widziała…
Czantor rozsunął skały i pierwsza fala wyszła przez nie onieśmielona,
niepewna,co ją czeka.
– Idź, falo, któraś wyszła – żegnały ją siostry. – Idź przed siebie
i wracaj co prędzej z wieściami o tamtych borach i lasach, o tamtych
łąkach i polach…
„Wyszła” – bo tak nazwały falę powstałą z połączonych wód – wypłynęła
przez skalną szczelinę. Biegła żywo po kamieniach, pluszcząc i szemrząc
beztrosko.
Mijała ciemne bory i jasne zagajniki, zielone pola i ukwiecone łąki…
Wtem, gdy mijała skałę wawelską, wyskoczył ku niej zaczajony tam potwór
okropny, smok ziejący ogniem. Przestraszona, bryznęła mu w oczy pianą wodną.
Zasyczało,zadymiło i oślepiony smok skrył się na chwilę w pieczarze.
Gdy wyjrzał, Wyszła była już daleko. Płynęła teraz przez urodzajne
ziemie ku północy, kręcąc się i wijąc to w prawo, to w lewo, byle jak
najwięcej świata zobaczyć, jak najwięcej pól zrosić swą wodą.
Przyłączyły się do niej mniejsze strumienie i rzeczki, które nie miały
odwagi same zapuszczać się w obce, nieznane strony. Płynęła coraz
wolniej, coraz szerzej rozlewała swe wody, zmęczone długą drogą.
„Czas już chyba zawrócić” – myślała nieraz, ale ciekawość pchała
ją naprzód. Aż nagle zniknęły jej sprzed oczu lasy i pola.
Poczuła dziwny słony smak, nieznany zapach dolatywał z północy.
Nad sobą miała szare niebo, przed sobą szarą, nieogarnioną wzrokiem,
łączącą się z niebem wodę, spienioną białymi grzywami.
To było morze.
– Jakie to groźne, potężne i piękne – szepnęła.
Ale jej cichy głos zagłuszył gwałtowny szum, jakaś siła pociągnęła
ją ku sobie i Wyszła, pierwsza fala wysłana z dalekich gór Beskidu,
połączyła się z falami morskimi.
Czarnocha i Białka na próżno czekały jej powrotu. Na próżno wysłały
za nią jedną falę po drugiej. Wszystkie biegły jej śladem i wszystkie
po długiej drodze gubiły się w słonych wodach Bałtyku. Z tych fal
płynących nieustannie powstała wielka rzeka, już nie „Wyszła”, a Wisła,
od której obie siostry przezwano Czarną i Białą Wisełką.
Źródło: H. Zdzitowiecka, Legenda o Wiśle,
[w:] Baśnie i legendy polskie, wybór: E. Brzoza, Warszawa 1997.
Osłuchanie się z treścią i melodią piosenki “Płynie Wisła, płynie”
Praca plastyczno-manualna “Wisła”
Na kartce z bloku technicznego pomalowanej na biało-czerwono (na kształt polskiej flagi) dzieci przyklejają mapę konturową Polski. Następnie z niebieskiej bibuły robią małe kuleczki i wyklejają kontury rzeki Wisły (lub wyklejają kontury rzeki kawałkami niebieskiego papieru – tzw. “wydzieranka”)
Mapę kolorują i dekorują według własnego pomysłu.
ŻYCZĘ DOBREJ ZABAWY!